No cóż - radźcie sobie ...
No cóż - radźcie sobie jakoś z waszym istnieniem, z waszą drgającą miłością. Dostaliście przecież ręce i mózg, aby urządzić świat na modlę waszych życzeń.
Nie wystarczy kogoś kochać. Trzeba kochać odważnie. Trzeba tak kochać, aby nic nie mogło zabić tej miłości, ani złoczyńca, ani niecny zamysł, ani prawo - boskie czy ziemskie, nic.
Miłość to wspaniała rzecz.
Dzięki niej życie jest coś warte.
Miłość to nie tylko dawanie sobie buziaków przy wszystkich, chodzenie do sklepu za rękę, czy przytulanie się na środku ulicy. Miłość to... siła, którą otrzymujemy od drugiej osoby, siła do przezwyciężania naszych problemów. Siła, która sprawia, że chcemy żyć.
- Chętnie spróbowałbym tego z Tobą.
- Czym to jest? - zapytała.
- Przyszłością.
Kto unika miłości, jest chory.
Miłość to nie to, co oczekujemy dostać, lecz to, co planujemy dać. To nie obraz, który widzimy, lecz uczucie, które odczuwamy. To nie słowa, które słyszymy, lecz cisza, którą rozumiemy.
Miłość nie jest całkowicie ślepa, ale cierpi na daltonizm.
Dusza nie ma prawa do miłości, zanim nie zacznie kochać; otrzymuje miłość, kiedy ma miłość.
Miłość to więcej niż zwykły pocałunek, to więcej niż zwykłe połączenie...
Przyjaźń to strach przed samotnością, a miłość to jeszcze większy strach przed osamotnieniem.