Na fundamencie pokoju i nadziei ...
Na fundamencie pokoju i nadziei rośnie miłość - serce świętości.
Mała, okłamujesz się. Wcale nie chcesz zadzwonić do niego dlatego, że chcesz mu wszystko wygarnąć, żeby ci ulżyło. Wcale nie chcesz zadzwonić dlatego, że skoro ty nie możesz przez niego spać, to niech i on nie śpi. Chcesz do niego zadzwonić, ponieważ tęsknisz za nim bardziej, niż za następnym oddechem. Marzysz jedynie o tym, by usłyszeć jego głos, nawet gdyby miały to być tylko odgrzewane kłamstwa. On już dawno smacznie śpi. On nie tęskni, on nie marzy o tobie, on nawet o tobie nie myśli. Dlatego odłóż ten telefon, nie poniżaj się.
W życiu nie można mieć wszystkiego,
ale można spotkać kogoś, dzięki
komu wszystko inne przestanie mieć
jakiekolwiek znaczenie.
Miłość otwiera nas na innych, na ich dobro i zło, na ich radość i nieszczęście. Miłość jest nieuniknionym ryzykiem, które musimy podjąć.
Głównym źródłem zagrożenia jest brak powiązania miłości z prawdą.
Przychodzi taka pora, kiedy nie żądasz niczego. Ani ust, ani uśmiechu, ani miękkich ramion, ani oddechu jej obecności. Wystarczy, że Ona jest.
Bogaty jesteś dopiero wtedy, gdy posiadasz coś, czego nie można kupić za pieniądze.
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera na próbę.
Nie można tak po prostu wyłączyć swoich uczuć do kogoś, nawet jeśli na nie wcale nie zasługuje.
W życiu każdego z nas jest przynajmniej jedna niewypowiedziana tajemnica, niewybaczalny żal, nieosiągalne marzenie i niezapomniana miłość.
Każdy z nas jest miłością czyjegoś życia.