(...)no, ale księża o miłości wiedzą mniej niż ktokolwiek inny.
(...)no, ale księża o miłości wiedzą mniej niż ktokolwiek inny.
-Moja rada jednak: niech się pani zastanowi.
-Nad jego miłością?
-Nad sobą. Ludzie, którzy kochają trzy razy w roku, nie czynią tego nigdy naprawdę, nawet wtedy, kiedy sami są o tym przekonani. A potem strasznie jest patrzeć jak miłość umiera.
Każda miłość jest za razem nieodwołalnie początkiem rozdzierającego końca.
Zależało mi na kimś, kto będzie moją kotwicą, wiesz? (...) Kto będzie dzwonił dzień w dzień z pytaniem, czy wszystko w porządku. Pobiegnie w środku nocy do apteki, gdy zachoruje. Będzie tęsknił, jak wyjadę. I kochał, bez względu na wszystko.
Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie
to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się
po prostu zdarza, czasem samo z siebie.
Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to
ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie
jest uczucie, to postawa względem drugiego
człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje.
Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham
swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem:
"Będę kochał właśnie ciebie".
Musimy dbać o tych, którzy są dla nas ważni i mają dobre serce. To powinna być jedna z życiowych zasad i niech diabeł kopnie w dupę tego, kto jej nie przestrzega.
Całą noc przewracał się w łóżku, myśląc o niej. Ponieważ ona całą noc robiła to samo, można było prawie uznać, że spędzili ją razem.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy — swoje
Smutne zdziwione,
Bardzo otworzysz.
Istota miłości polega na tym, że zakłada ona bezinteresowność, samą bezinteresowność i tylko bezinteresowność.
Nie można kochać tych, których się boimy.
W dojrzałym związku pojawia się spokój, pewność i duma z partnera. Z tego, co on robi, jaki jest, co mówi. Pojawia się wtedy we mnie pewien niezwykły rodzaj wibracji: to jest mój człowiek. Ten, o którym można marzyć, jest mój. Pierwsza namiętność przemienia się w coś, co nazwałabym ciepłem, przywiązaniem i uspokojeniem, poczuciem bezpieczeństwa i przyjemnością. On jest tylko dla mnie, ja tylko dla niego.