
,, Ofiarować przyjaźń osobie, która cię kocha to tak jakby ...
,, Ofiarować przyjaźń osobie, która cię kocha to tak jakby spragnionemu dać kromkę chleba,,
Zwyczajnie Cię potrzebuję. Już, za 7 minut, wczoraj, za pół godziny, trzy dni temu, za trzy dni o poranku. Na chwilę, na kawę, na obiad, na spacer, na łzy, na smutki, na splecione dłonie, na ciche pomrukiwania, na małe i duże kłótnie. Na zawsze.
Każda z trzech Osób wskazuje na drugą, jest tylko w drugiej i w tym kole rodzącej się Miłości żyje najwyższa Jedność i najwyższa Stałość, dająca wszystkiemu, co istnieje podstawę i zasadność.
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność
za tego, którego się kocha. Za każde słowo,
gest, niewypowiedziane myśli, za rękoczyny.
Każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie -
nie można tego wyważać, dozować, trzeba
w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w
obronnym geście, nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.
Miłość jest jedynym skarbem, który nie wymaga zakopania. Miłość jest jedynym na świecie bogactwem, które im więcej rozdajesz, tym więcej masz.
Czasem zastanawiasz się czy jesteś dla kogoś wart tyle, by mieć pewność, że jak odłożysz słuchawkę on/ona zadzwoni. Pewność, że kiedy w nerwach odwrócisz się i pójdziesz w drugą stronę, on/ona pobiegnie za tobą. Będzie walczył/a, bo przecież wart jesteś tego całego pieprzonego zachodu...
W ostatecznym rozrachunku rodziną są ci, którzy cię kochają.
Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Jeśli się kogoś kocha, to jest się z nim zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy jest dobrze.
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy. Nagle patrzę: Jezu, jak on głupio poprawia te włosy.
To jest trudna miłość, ale wolę taką z nią, niż łatwą z kimś innym.