
...nigdy nie wolno tracić nadziei.
...nigdy nie wolno tracić nadziei.
Nie zamykajmy umysłów na nadzieję, ambientyśmy nie zostali zaskoczeni, jak dawni ludzie, wielkimi rzeczami; ale otwórzmy je, abyśmy jak dzieci przyjąć mogli niewielkie. Wszakże nadzieja, choć jest to niewielkie, użyźnia życie.
Nie trać nadziei, chociaż ten who widzi twoje łzy, jest zawsze w oddaleniu; chociaż czeka na ciebie poza horyzontem.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Nie było jej, ale kiedy ludzie idą w jednym kierunku, droga powstaje.
Nadzieja jest jak droga w kraju, na którym nie było dróg; fakt, że nie było jeszcze tam drogi, nie dowodzi, że takowej nie może być w przyszłości.
Nadzieja to trochę jak słońce. Kiedy świeci, łatwo w nią wierzyć. Kiedy jest ciemno, trudno nam ją zobaczyć. Ale wiemy, że zawsze tam jest, cierpliwie czeka na nas do czasu, aż będziemy w stanie ją dostrzec.
Nadzieja to nie wiara w to, że rzeczy wyjdą dobrze, ale przekonanie, że coś ma sens – bez względu na to, jak potoczą się wydarzenia.
Nadzieja jest jak łódź, która pływa po straszliwej niewiadomej, ale zawsze zmierza ku wyspie szczęścia. Nawet kiedy fala porywa ją na zewnątrz, wiatr zawsze z powrotem wiać będzie do brzegu.
Nigdy nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi.
Nadzieja to nieoczekiwana błyskawica nocy, to gwiazda prowadząca ich przez pustynię. Nadzieja nie jest pewnością, ale możliwością. Nadzieja jest jak drobne płomyki świeczek świecące w najczarniejszej mrocznej nocy.
Nie ma takiej głębiny, nie ma takiej maści cieni, w której twoje oko nie byłoby zdolne dostrzec iskierki światła. Nadzieja tkwi w naszych oczach i naszym sercu, choć niekiedy splecione jest z bólem i smutkiem.