Nad światem znowu wzeszło słońce.
Nad światem znowu wzeszło słońce.
Natura tchnie życiem, udziela tajemniczej mocy, kreuje piękność, jest zakonem uniwersalnym. To medycyna dla wykończonego ducha, lekcja dająca uczucie spokoju dla zmęczonych serc.
Gdy w styczniu pszczoły wylatują, dobry roczek zwiastują.
Kto się w maju urodzi, dobrze mu się powodzi.
Kobieta, będąc wcielonym uczuciem, wnosi nieład w społeczeństwo.
Brakujące ogniwo między zwierzęciem i człowiekiem to właśnie my.
Ludzie są jak kwiaty: stworzeni do tego, aby się rozwijać.
Nic tak nie umacnia i nie oświeca duszy, jak przyroda. Oto nasza matka, opiekunka i nauczycielka, najwierniejsza przyjaciółka, kiedy wszyscy nas opuszczają, źródło niewysłowionej radości i zdrowia, które nie kosztują ani grosza.
Każdy, kto uważa, że w przyrodzie nie ma niczego nadzwyczajnego, na pewno jest ślepy. Co tydzień, co dzień, co godzinę, natura dokonuje niewiarygodnych czarów.
Jak w maju zimno, w stodole ciemno.
Bóg, chcąc zniszczyć mrówkę, pozwala jej zdobić skrzydła.