Lew nie rysia, lecz lwa ...
Lew nie rysia, lecz lwa rodzi.
Gdy październik ze śniegiem przybieży, na wiosnę długo śnieg po polach leży.
Piękne czasy rodzą róże,słabe zaś przynoszą burze.
Natura jest nieskończenie podzielonym Bogiem.
Nawet największe pustynie mają swoją wiosnę, choćby najkrótszą i niedostrzegalną.
Ludzie nauczyli się latać jak ptaki, pływać jak ryby, ale nie nauczyli się żyć jak bracia. Przyroda nigdy nie robi nic na próżno.
Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą,Pod inną nazwą równie by pachniało.
Trzeba długo patrzeć na drzewa, na trawę, na kamienie. Długo patrzeć na twarze ludzkie. Wtedy powoli z otchłani wyłania się to, co w nich najpiękniejsze. Ale uroda ta chyla się ku ucieczce - trzeba ją pochwycić.
Byłby z ciebie dobry owoc, gdybyś mu dał dojrzeć.
Słońce mocno przypieka,burza niedaleka.
Ziemia nigdy nie oddaje bez procentu tego, co otrzymała.