Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc ...
Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc po lodzie.
Czerwiec gdy zagrzmi, gdzie zorze zachodzą, ryby się obficie urodzą.
Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.
Jakże ważne jest dla nas, żebyśmy rozumieli język przyrody, by natura była dla nas czymś innym niż martwym słownikiem. W naturze jest człowiek; musi ona żyć dla naszej duszy; musi ona być nieskończoną objawieniem dla nas. Musimy nauczyć się w niej rozumieć ducha.
Czasem luty ostro kuty, czasem w luty same pluty.
Bogactwo jest jak woda morska: im więcej pijesz, tym większe masz pragnienie.
Na Zaduszki ziemia jeszcze sucha, a na Marcina wiatr z południa dmucha, obaczyma, lekka będzie zima.
Dusza ma złudzenie skrzydeł. Ono ją podtrzymuje jak ptaka.
Tak mało na świecie dobroci,a tyle jej światu potrzeba...Nią życie jak słońcem się świeci,nią ziemia się zbliża do nieba.
Dary uczynione przez złego człowieka nie przynoszą korzyści.
Zieleń, która wydaje się tak błaha i prozaiczna, gdy jesteś młody, staje się nieocenionym źródłem spokoju i ukojenia, kiedy starzejesz się.