Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc ...
Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc po lodzie.
Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma.
Przy wonnym kwiecie rośnie i pokrzywa.
W dobrym roku lada ziemia żyzna.
Kocham naturę, bo w niej nie ma kłamstwa. Nie ma w niej fałszywej dumy, obłudnych słów. Wszystko jest prawdziwe, wszystko ma swoje miejsce. Każda roślina, każde zwierzę, każda skała, każda rzeka jest świadectwem prawdy natury. Wszystko jest jak ma być. Nie ma w naturze miejsca na fałsz. Jest tylko prawda i harmonia.
Gładka jest woda tam, gdzie strumień płynie głęboko.
Nie ma na świecie krainy, gdzie by natura więcej dała i mniej żądała, gdzie by na człowieka patrzyła twarzą tak szczerym uśmiechem jak u nas. Wód jest pełno, pól jest pełno, puszcza stoi otworem i zamożność, i stołki przed nami.
Gęś zazdrości, gdy orzeł buja.
Czasem sobie myślę, że Darwin jednak się mylił i w rzeczywistości człowiek pochodzi od owadów, bo
w ośmiu przypadkach na dziesięć człekokształtne to zwykłe mendy gotowe
na wszystko za byle gówno.
Ludzie, którzy są w największej zgodzie z samymi sobą, są także w największej zgodzie z naturą i najsilniej ją kochają. Umiłowanie natury jest oznaką smaku, jej kochanie to oznaka serca i niewiele osób ją kocha, bo niewielu wie, jak jest piękna.
Biada zającowi, na którym się młode charty zaprawiają.