Kto nie uczy swego syna ...
Kto nie uczy swego syna rzemiosła, uczy go złodziejstwa.
Gdybym tak mogła po prostu zamknąć się w domu! Z książkami i telewizorem!
Nauczania powinny się odznaczać poprawnością, prostotą, otwartością, powagą i skromnością, dalej: taktem i wdziękiem. Do każdego trzeba przemawiać indywidualnie, w zależności od jego stanu i poziomu moralnego. A więc kaznodzieja powinien wprzód przemyśleć, co ma mówić, do kogo, kiedy i w jaki sposób.
Dobry wychowawca, który nie wtłacza, a
wyzwala, nie ciągnie, a wznosi, nie ugniata,
a kształtuje, nie dyktuje, a uczy, nie żąda,
a zapytuje, przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.
Po pierwsze - uczyć się,po drugie - uczyć sięi po trzecie - uczyć się.
Nie ma książek moralnych lub niemoralnych. Są książki napisane dobrze lub źle. Nic więcej.
Komputery to najmądrzejsze kretyny.
Kiedy mówi kto do rzeczy, to krótko i szczerze, nikt takiemu nie zaprzeczy, kiedy mówi kto do rzeczy. Radę moją miej na pieczy, gdy mówić chęć bierze - kiedy mówi kto do rzeczy, to krótko i szczerze.
Książka pełna wiedzy jest mniej warta, niż jedno słówko, które potrafi rozweselić.
A z wierszy napisanych chyba ten nie umrze co nie bał się stać prawdą lub stał się muzyką.
Nie żałować niczego - to początek wszelkiej wiedzy.