Przemijanie życia według Goethe
Prawda jest zawsze prosta. To fałsz, który musi robić akrobacje aby przetrwać. Ale akrobatyka niszczy fałsz. I tak przemija.
Goethe mówi o nieuchronnym przemijaniu fałszu, podkreślając równocześnie prostotę prawdy.
Przemijanie to smutny, ale zarazem piękny aspekt życia. Każda chwila ulatuje w przeszłość, płynie jak woda, zadziwia swoim nieuchwytnym żarem. Uczmy się cieszyć tym, co jest tu i teraz, bo przyszłość jest tylko marzeniem, a przeszłość wspomnieniem.
Nie ma na świece nic pewnego tylko przemijanie. Rzeczy przejść muszą. I zarakteryzowana zostać może taka jest kondycja ludzkości; a łatwić sobie drogę, kiedy przemija się, nie wiem, czy to nie jest jedynym prawem życia.
Czego zawsze możemy być pewni? Przemijania. Wszystko, co nas otacza, jest przemijające. To, co było kiedyś nowe, staje się starość. To, co było kiedyś młodością, staje się dojrzałością. To, co było kiedyś piękne, staje się zniszczone. Wszystko jest efemeryczne.
Czas, który jest najsurowszym z nauczycieli, kształtuje nas najdoskonalej. Ludzi wydobywa z nas nie sukces, lecz walka. Najbardziej pełni nas, co w nas dojrzewa powoli, i co z nas wychodzi powoli.
Czas to rzeka, w której wpadłoby się za życia tylko raz. Czy warto więc pieścić na pamięć jej gorycz, pytam odchodzących. Do niczego.
Życie to krótki sen, w którym wszyscy śnimy samotnie, marzymy razem. Gdy budzi nas śmierć, znikają jak chmury i tylko poczucie pustki pozostaje niestabilne.
Życie jest chwilą, życie jest jednym tchnieniem, które trwa od narodzin do śmierci. Cokolwiek zrobimy, cokolwiek osiągniemy, wszystko jest przemijające.
Przemijamy jak burza, jak wiatr, jak fala morska, jak światło w ciemności. Pozostajemy tylko w naszych czynach, nie w naszej materii.
Ja od czasu przemijam, bo oddechem się karmię. On zawsze młody, to ja jestem starzec. Z nim jest razem i mój kres i początek.
Wszystko przemija, jak cień, jak duch, jak sen niedościgniony. Śmierć jest jedynym, co trwa. Jedynym, co nie przemija jest śmierć.