Ryby, raki i dzieci głosu ...
Ryby, raki i dzieci głosu nie mają.
Mysz się pod stogiem siana nie zgniecie.
Ludziom pomagasz, sobie rady nie dasz.
Kropla wody i kamień przedziurawi.
Póki kto żywy, nie jest szczęśliwy.
Modli się pod figurą, a ma diabła za skórą.
Nie wie głowa, co język plecie.
Lepiej zgubić zdrowie na pracę, niż pracę na zdrowie. Lepiej jedno zło znać, niż dwóch diabłów mieć. Lepiej późno niż wcale.
Łatwiej jest powiedzieć, co się myśli, niż wykonać, co się mówi.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przeminie urok złotych jasności, a przyjdzie zieleń młodości. Przez próby i cierpienia dosięgniemy prawdy.
Bieda i nadzieja to matka i córka. Jak długo pamięta się o tej drugiej, zapomina się o pierwszej.