Rano zuch, wieczór pod pierzynę ...
Rano zuch, wieczór pod pierzynę buch!
W obietnice każdy bogatym być może.
Co Polak, to starosta; co Niemiec, to generał.
Nie to dziwne, że kobyła zdechła, ale kto psom dał znać o tym.
Gdzie oberżysta stoi przed drzwiami, tam knajpa pusta.
Bóg daje nam pokarm, ale go już nie gotuje.
Kogo szczęście chce zgubić, rozum mu odbiera.
Bodaj się zapożyczyć, aby ludziom dobrze życzyć.
Kto po wsi chodzi, sam sobie szkodzi.
Głupio wszędzie, cicho wszędzieNic nie było, nic nie będzie.
Kiedy Panna się rodzi, już jaskółka odchodzi.