
Nie trzeba odwagi, by umrzeć. Znacznie trudniej jest znaleźć odwagę, ...
Nie trzeba odwagi, by umrzeć. Znacznie trudniej jest znaleźć odwagę, by żyć, gdy ci, których kochałeś, odeszli.
Czasami nie mam pojęcia o czym
mówisz, ale uwielbiam Cię słuchać.
Ludzie zazwyczaj zmieniają się
z dwóch powodów: albo życie
dużo ich nauczyło, albo zbyt
wiele razy zostali zranieni.
Jedno, co można zrobić, to podejść do rzeczy filozoficznie, czyli powiedzieć sobie: "Srał to pies."
Jeśli się szczerze kocha,
to każda miłość jest w stanie przetrwać wszystko.
Przeraża mnie fakt, co zrobisz, gdy w końcu któregoś dnia zorientujesz się, że zmarnowałeś szansę. Zepsułeś marzenia. Spieprzyłeś miłość na całe życie. Tylko wtedy nie będzie już odwrotu. Nie będzie jej, bo ona będzie z kimś kto zrobi wszystko, by znów zaczarować jej świat. A Ty zostaniesz sam. I wcale nie będzie happy endu. Będziesz miał spokój. Będzie cisza. Będzie beztroska. Będzie to, o co teraz dziecinnie prosisz...
Ludzie, którzy najbardziej potrzebują pomocy,
najczęściej wyglądają, jakby nie potrzebowali jej wcale.
Zawsze przestrzegałam zasady, by nigdy nie spędzać nawet pięciu minut z ludźmi, którzy nie chcą być ze mną. Dobrze też pamiętam przestrogę mojej mamy, by nie przebywać z ludźmi, którzy psują nam charakter, wyzwalając naszą agresję. Takie znajomości są destrukcyjne, osłabiają, nic w zamian nie dając.
Nie jestem "wszyscy" i nie mam na imię "każdy". Nie muszę robić tego co "inni".
Niektórych bardziej od własnego sukcesu, cieszy cudza porażka...
Rzygam sobą do rana, potem zbieram siebie sam. Nie jestem zdolny do pogodzenia się z nieodwracalnością czasu. Jestem na progu utraty życia, które nigdy nie było moim.