Ludzie są dziwni. Raz Ci obrabiają dupę, a chwilę później ...
Ludzie są dziwni. Raz Ci obrabiają dupę, a chwilę później masz wrażenie, że Ci do niej wejdą.
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia. Wracaj do nich, ilekroć w twoim życiu wszystko zaczyna się walić.
Nie była w jego typie, powtarzał to tysiąc razy, nie pomagało. Zaszła mu za skórę, weszła w krew. Utkwiła w nim. Oszołamiała go, a zarazem irytowała - dziwna niebezpieczna mieszanka.
Trzeba wszystko uporządkować. Musisz się
zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz
wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami
ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie
pewne rzeczy odpuścić.
Po prostu nie biegaj za ludźmi, nie muszą Cię lubić. Ci, którzy pasują do Ciebie znajdą Cię i zostaną.
Prawdziwe dawanie to dawanie z siebie, a nie z posiadanego. Nie jest zależne od tego czy masz coś do dawania; jest zależne tylko i wyłącznie od tego, czy w samym sobie jesteś dawcą.
Wcale się nie pokłócili, ona po prostu po kilku tygodniach spojrzała trzeźwym okiem na to mieszkanie, którego się nie da posprzątać, na tego mężczyznę, którego się nie da ocalić. I tyle. I spakowała się. I wyszła.
Gdy odzywa się do Ciebie
przeszłość, to... nie odbieraj.
Ona nie ma Ci nic nowego do powiedzenia.
Nigdy nie płacz z powodu osoby,
która Cię zraniła. Ciesz się, że dzięki niej znalazłaś w sobie motywację do szukania kogoś lepszego.
Jeśli jest w Twoim życiu ktoś, kto potrafi zapalić w Tobie wszystkie zgaszone światła - nie puszczaj go nigdy.