
Nie lubię, kiedy ktoś lekceważy moje uczucia. Ja się otwieram, ...
Nie lubię, kiedy ktoś lekceważy moje uczucia. Ja się otwieram, rozbieram, flaki wypruwam, a ktoś mówi: "Przesadzasz". To nie fair.
Wszyscy mamy gorsze dni. Ale jedno jest pewne: nie ma takich chmur przez które słońce nie umiałoby się przebić.
Związek trwa tak długo, jak długo ludzie
potrafią ze sobą rozmawiać. Z tym, że nie
każdą wymianę zdań można nazwać rozmową.
Kiedy rozumiem, że tylko to, co mogę zmienić, jest we mnie, odzyskuję wolność. Kiedy rozumiem, że tylko to, co mogę kochać, jest we mnie, odzyskuję miłość. Kiedy rozumiem, że tylko to, co mogę zrozumieć, jest we mnie, odzyskuję prawdę.
Czas spędzony z kimś, kogo
kochamy, nigdy nie będzie stracony.
Zostaje z nami na zawsze.
Człowiek cierpi najbardziej, kiedy niestrudzenie się zastanawia, co będzie jutro. Bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, co przyniesie przyszłość, a własne obawy i niepokoje często potrafią przybierać najgorsze kształty.
Łatwo jest zrzucić z siebie ubrania i uprawiać seks. Ludzie ciągle tak robią. Ale otworzenie swojej duszy dla drugiej osoby, odsłonięcie przed nią swoich wierzeń, przemyśleń, lęków, nadziei i marzeń to jest prawdziwe obnażenie.
Po jakimś czasie człowiek przyzwyczaja się, zapomina i nawet nie czuje, że zimno, bo zapomniał, co to jest ciepło. To nie tak, że nie chcę kochać. Po prostu nie interesują mnie sztuczne relacje, pozorne przyjaźnie i miłość na siłę.
Następnym razem, gdy ktoś powie ci, jak
powinieneś żyć, przyjrzyj się temu, jak on sam żyje.
To żaden wielki wyczyn odejść od kogoś, ponieważ się go nie kocha. Odwagi i potężnej siły wymaga odejście od kogoś dlatego, że nie było się kochanym.
Zmieniłem się? Może i tak. Może na gorsze, może na lepsze. Zależy, z której strony kto patrzy. Może zachowuję się poważniej, może dziecinniej. Tak i to prawda, że czas zmienia ludzi, ale to nie tylko czas. To także ludzie, z którymi przebywasz.