Człowiekowi, któremu jest wszystko jedno nie stanie się nic złego.
Zołzy istnieją, bo wiedzą, że coś z nimi jest nie do końca w porządku - zołzowatość to pancerz, na którego przebicie energii starcza tylko nielicznym.
Dopiero przegrywając, człowiek dowiaduje się, z jakiego kruszcu został ukształtowany.
Upadamy, bo tak to już jest.