
Mój świat ma trzy mianowniki. Przedtem. Teraz. Jeśli.

Jak echo to Echo wciąż wpychało pic,
Od powtarzania słów, sensu nie przybywało nic,
Echo wnyki stawiało, wodząc owieczki,
I wciąż podjadając z misiej miseczki.
I wszyscy myśleli, że to Echo grało,
A Echo w ciula grało, igrało i łgało.

Wniosek: nasza przyszłość to jeszcze ciągle "jeśli", a nie "kiedy".

Co będzie jeśli - i nigdy się nie dowiesz, dopóki tego nie zrobisz.