
Przyjdzie czas, że ludzie zwariują, i kiedy zobaczą kogoś, kto nie zwariował, obrzucą go kamieniami, wołając: Ty jesteś nienormalny!

Jeśli nie jesteśmy w stanie zrozumieć istoty tego, czym jest inni ludzie, nie będziemy w stanie zrozumieć, czym jesteśmy my sami. Zrozumienie samego siebie wymaga zrozumienia innych.

Dawniej myślałem, że to znaczy być człowiekiem, że to człowiek jest pomiędzy niebem a ziemią. Dzisiaj wiem, że nie prawda. Człowiek jest nie tylko pomiędzy niebem i ziemią, ale wyżej niż niebo i głębiej niż ziemia.

Ludzie są jak książki. Niektóre oszukują nas swoimi okładkami, inne nas zaskakują. Ale tak naprawdę, to nigdy nie wiemy, co kryje się w środku, dopóki nie przeczytamy chociaż jednego rozdziału.

Ludzie są jak herbatki: nie można poznać ich prawdziwej mocy, dopóki nie wrzucisz ich do gorącej wody.

Nie ma ludzi niezastąpionych. Są tylko ludzie, których nie można zastąpić innymi. Każdy jest jedyny i niepowtarzalny, bo tylko on jest sobą.

Nadzieja jest jak droga na horyzoncie: pierwotnie nie ma drogi – dopiero kiedy ludzie zaczynają nią chodzić, droga staje się prawdziwa.

Dopóki nie umiemy mówić o tym, co najważniejsze, wszyscy mówimy tylko po omacku o tym, co najmniej ważne, bo najważniejsze jest rozumienie drugiego człowieka, a nie zrozumienie świata, który jest niezrozumiały.

Nie na złość nam Bóg daje trudności, być może chce przez to, sprawdzić naszą miłość do innych ludzi, a przede wszystkim do Niego samego.

Nadzieja to jedyna zapora przeciwko rozpaczy, to najsilniejsza więź między ludźmi, ideą łączącą niewidzialnie i nieodwracalnie wszystko, co żyje.

To jest paskudne, że człowiek jest dla drugiego człowieka tajemnicą, że nawet najbliższa osoba, nawet najmocniej związane stworzenia muszą zgadywać się wzajemnie, muszą próbować, błądzić, udawać, ściśle mówiąc nie mogą znać się do końca...

Człowiek jest różnym od wewnątrz, różnego może dosięgnąć nieomylna strzała przypadku, bo przecież nie zawsze jesteśmy tym samym dla siebie, nie mówiąc już o różnicy ze stanowisk innych ludzi.