
Praca jest najskuteczniejszym i najtrwalszym społem społeczeństwa. Bez pracy nie ma zdrowego życia, ani rozwoju, ani bezpieczeństwa. Praca nie tylko zaspokaja potrzeby materialne, ale jest także źródłem złudzeń, planów i marzeń.

Człowiek przechodzi przez życie, jakby przemierzał tę samą drogę w różnych porach roku. Doświadczamy różnych ekstremów: przeżywamy ból, ulegamy złudzeniom, odnosimy porażki, a potem odkrywamy, że to wszystko jest częścią drogi, która prowadzi do prawdy.

Nie ma nic szczęśliwszego niż osoba, która umiałaby mieszkać w prawdzie, zamiast utrzymywania się na siłę w świecie wyobraźni i złudzeń.

Poznanie prawdy przynosi ulgę i spokój. Nawet jeśli prawda jest bolesna i trudna do przyjęcia, lepiej dzień z prawdą, niż rok ze złudzeniami.

Bo ja się wtedy nawet starałam pilnować, żeby nie zajść w złudzeniach za daleko, żeby w pewnym momencie nie dostać po głowie. No i przede wszystkim starałam się “na nas” nic nie budować. To miała być zupełnie nieżyciowa historia.

W końcu wszystkie uczucia i wszystkie myśli prowadzą do złudzeń.

To straszne pozbawić człowieka złudzeń, w które zabrnąłza daleko.

Symptomem najgorszego upadku jest to, jeśli zaczynamy zazdrościć ludziom żyjącym złudzeniami.

Ateista nie ma już złudzeń - oddał wszystkie w zamian za odwagę.

Rodzimy się ze złudzeń i śmierć też jest tylko przejściem z jednego złudzenia w inne.

Tak to się panience zdaje, bo panienki od tego są, aby im się wciąż coś zdawało.

Prawda bywa najkosztowniejszym ze złudzeń.