Rzeczywistość wojny
Wojna nigdy nie jest święta, jest zawsze zła, a zło zawsze prowadzi do porażki. Nie możemy pozostać obojętni wobec zła.
To jest cytat, który mówi o rzeczywistości wojny, złej stronie wojny i konsekwencji obojętności wobec zła.
Wojna, która w pierwszych dniach zdaje się nam daleka i nieprawdziwa, szybko staje się bliska i prawdziwa. W krótkim czasie pochłania całą naszą uwagę i całe nasze uczucia.
Stosunek do wojny najdobitniej obnaża to, co w człowieku najgorsze – z jednej strony okrutną, morderczą agresję, z drugiej strony – tchórzostwo, gotowość podporządkowania się i bierność w obliczu zagrożenia.
Wojna nigdy nie rozwiązuje żadnych problemów. Zawsze służy jako pretekst dla nowych wojen, które powstają z konieczności rozwiązywania problemów pozostawionych przez poprzednie konflikty.
Nauka uderza w twarz mądrość z książek. Czym jest książka? Czym jest literatura? Co to jest nauka? To jest wszystko wojna. Wojna jest jak ocean. Absolutnie niezależny. Niewłaściwy. Wciąż zmienia swoje brzmiące twarze. Wojna - to ocean.
Wojna nie stanowi ani sztuki, ani nauki, lecz jedynie najbrutalniejszy sposób rozwiązywania problemów międzyludzkich, absolutne dno, na które potrafi opaść cywilizowany człowiek.
Nikogo nie ma na świecie, kto by mógł powiedzieć, gdzie i kiedy skończy się wojna, bo wojna to trud, a jej koniec zależy od zaradności, męstwa, wytrwałości, zasobów, nawet od kaprysów losu, których nikt przeliczyć nie jest w stanie.
Wojna przedziwnie zmienia ludzi.
Wojna to nie tyle nauka, ile zdrowy rozsądek. To organizacja, zdyscyplinowanie, technika. Ludzie, którzy biorą do ręki broń, by walczyć o swoją wolność, zawsze zasługują na szacunek. Tylko oni mogą przynieść prawdziwe zwycięstwo.
Wojna, mimo wszelkiego okrucieństwa i zniszczenia, zaskakuje swą zdolnością do obnażania elementarnej ludzkiej godności. Czas wojny to okres, kiedy zdolność człowieka do kojarzenia, odwagi i poświęcenia pokazuje jak bardzo wiemy, kiedy zostaniemy zmuszeni do konfrontacji z naszym najgorszym strachem.
Wojna to stokroć za dużo śmierci i stu razy za mało mądrości. To najbardziej bezwstydny sposób na ochronę egoizmu miast i narodów, kiedy robimy to kosztem innych.