Rzeczywistość wojny
Wojna nigdy nie jest święta, jest zawsze zła, a zło zawsze prowadzi do porażki. Nie możemy pozostać obojętni wobec zła.
To jest cytat, który mówi o rzeczywistości wojny, złej stronie wojny i konsekwencji obojętności wobec zła.
Wojna nie określa, kto ma rację, tylko kto został na końcu. I to już od wieków. Ta prawda jest uniwersalna.
Wojna to nie rozwiązanie, tylko ostateczność, nierzadko diktowana okrutną koniecznością. Rozumna dyplomacja i pokojowe intencje zawsze powinny mieć pierwszeństwo.
Wojna to kontynuacja polityki innymi środkami. To nieuchronna konsekwencja działania państw na arenie międzynarodowej.
Wojna to polityka innymi środkami. Działa nią, jak i środkami polityki, zatem jak całością przypadków, duch pożądania, np. w egzekucji nieprzyjaciela, ale jeśli zależy na kosztach, to i umysł prostoty, oczywisty skutek.
Wojna to nie pastoralka. To brutalne, zdradliwe morderstwo. Największym przekleństwem jest zdolność człowieka do niszczenia swojego brata
Wojna nigdy nie jest święta, jest zawsze zła, a zło zawsze prowadzi do porażki. Nie możemy pozostać obojętni wobec zła.
Nie tyle boimy się wojny, co tego, co pociąga za sobą. Wojna to przede wszystkim smutek. Smutek matek, żon, dzieci. Smutek tych, którzy przeżyli, ale stracili kogoś bliskiego. Smutek tych, którzy odeszli, nie mając okazji pożegnać się z bliskimi.
Wojna to zło, w którym zwycięzcy traktowani są jak przegrani, a przegrani jak zwycięzcy. Ona nie posiada ani twarzy, ani duszy. Pozostawia po sobie jedynie zniszczenie i ból.
Wszystkie rządy pragną twierdzić, że nie chciały wojny, lecz zostały do niej zmuszone.
Ilekroć słyszę, jak mówią o pokoju, instynktownie sięgam po broń.