
(...) jakby codzienna znajomość zwalniała nas z uważności na szczegóły.
(...) jakby codzienna znajomość zwalniała nas z uważności na szczegóły.
Jedną rozmową możesz zmienić wszystko, jednym gestem możesz wszystko zacząć.
Życie niesie niewyobrażalne możliwości. Tylko najpierw trzeba wykonać pracę.
Byłaś tak pewna, że nie czekałaś na finał.
Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! Obejmij mnie! Kochaj mnie! A jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
Czas spieszy, goi, dzieli.
Potrafię przyznać się do błędu, przeprosić i wiele wybaczyć. Niezwykle cierpliwy ze mnie człowiek i myślę, że moje granice tolerancji dla ludzkich zachowań sięgają bardzo daleko. Taki już ze mnie typ. Ugodowy. Czasami jednak zdarzy się - chociaż niezwykle rzadko - że ktoś uprze się na tyle, że te granice przekroczy. Wtedy zaczynam wyznawać "mamtowdu*izm" i "c*ujmnietoobchodzizm". Wtedy już nikogo nie przepraszam, jedynie samą siebie, że wcześniej byłam tak grzeczna, nazbyt wyrozumiała w stosunku do innych i zbyt mało honorowa w stosunku do siebie.
Jeżeli zawędrujesz dość daleko,
wszelkie reguły ulęgną zawieszeniu.
Pamiętaj zawsze o tym – uczucia istnieją po to, by się nimi dzielić.
Tylko Duch, jeśli tchnie na glinę może stworzyć człowieka.
...wychodzenie za mąż z rozsądku jest właśnie pozbawione rozsądku.