Życie to nie fotografia, do której ustawia się rzeczy tak, żeby było je dobrze widać, a potem uwiecznia obraz dla potomności;
to mętny, nieuporządkowany, szybki proces pełen nieoczekiwanych wydarzeń. Jedno, co pewne, to, to, że wszystko się zmienia.
Boję się zmian, a jednocześnie mam wielką ochotę przeżyć coś nowego.
I ślepemu zdarzy się, że coś znajdzie, kiedy długo szuka.
Wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Ludzie zmieniają się po to, abyś mógł nauczyć się ich sobie odpuszczać, sprawy przyjmują zły obrót, po to bys mógł docenić je, kiedy wszystko jest dobrze, wierzysz w kłamstwa, po to, by w końcu nauczyć się ufać tylko sobie, a czasami dobre rzeczy rozpadają się tylko po to, aby jeszcze lepsze mogły powstać...
Los jednak działa według sobie tylko znanych prawideł.
Rodzi nie tylko matka dziecko, lecz także dziecko matkę.
Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu.
Trząsł się i był spocony jak Szwed na wakacjach w Tunezji.
Życie to nie serie wydarzeń, które się dzieją, kiedy jesteśmy zbyt zajęci robić inne rzeczy. Życie to jest teraz i teraz. To wszyscy ludzie, których kochasz, to miejsca, które odwiedzasz, to dom, który budujesz, to książki, które czytasz i obrazy, które malujesz, to rośliny, które podlewasz.
Urodził się jako żmija, a umiera jako padalec.
(...) nie potrafię dziękować, gdy przymieram głodem.
