
To zadziwiające, jak mocno trzymamy się fragmentów przeszłości, czekając na ...
To zadziwiające, jak mocno trzymamy się
fragmentów przeszłości, czekając na przyszłość.
Kiedy umieram, jestem jak księga, której nie przeczytałem, mimo że napisałem ją sam. Kiedy umieram, zostaję autografem dla kosmonautów, fragmentem, śladem dla archeologów przyszłości.
Wiem, pewnie gubię się gdzieś po drodze.
Bo życzenia mają ten niemiły zwyczaj, że niekiedy się spełniają.
Arabowie albo czołgają się u twych stóp, albo skaczą ci do gardła.
To moja obsesja. (...) A człowiek powinien płacić za swoje obsesje.
Nie warto starać się zatrzymywać przy sobie ludzi, przebaczając im każdy błąd, spędzać z nimi czas i każdego dnia obdarzać większym zaufaniem. Oni później i tak dokopią Ci tak mocno, że stracisz wiarę w innych...
Opinie są jak odbytnice. Każdy ma swoją.
U fanatyków marzenie i złudzenie umierają ostatnie.
Czasem fajnie byłoby usłyszeć "Dobrze, że jesteś"
Przeszłość - jest to dziś, tylko cokolwiek dalej.