
Szczerość boli, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Szczerość boli, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Początki są nagłe, ale także podstępne. Zakradają się z boku, trzymają się w cieniu, czają się, nie rozpoznane. A potem eksplodują.
Słowa to nie kamienie, nigdy mnie nie zranią.
Żyjemy na tym świecie tylko po to, aby odkrywać siebie samego, a przez całe życie musimy cieszyć się tym odkryciem.
W moim teraz to nieważne.
Ale jest chory, gnije od środka.
Czuwajmy nad tym, by nie stać się klasztorami z czterema gwiazdkami... Niech zawsze będzie gdzieś przynajmniej jedna szyba wybita, którędy mogłaby wejść skarga... By nie zapomnieć o czasie, kiedy dokuczało nam zimno.
Dźwignąłem pomnik swój, nie trudem rąk ciosany,Wydepcą ścieżki doń miliony ludzkich stóp.
Pod morderczymi ciosami losu głowa ma krwawi, lecz się nie chyli.
Wygląda bardziej na gwiazdę hospicjum niż ekranu.
Jezu, nie mam zamiaru być jednym z tych, którzy siedzą, gadając o tym, co zamierzają zrobić. Po prostu to zrobię. Wyobrażanie sobie przyszłości to rodzaj beznadziejnej tęsknoty.