
Kto niszcząc siebie goni na ustroń i zbutwiałe serce zanosi do popiołów, temu, na pewno, na końcu nie przyszła godzina, lecz kres życia i samotności.

Życie to nie jest coś, co nam jest dane raz na zawsze. To jest coś, co nam jest dane na jeden dzień. Każdego dnia raz jeszcze.

Życie to nie jest posiadanie dobrej ręki. Chodzi o dobrze zagrać słabą ręką.

Nie można docenić prawdziwego znaczenia życia, dopóki człowiek nie stawia czoła ciemnościom. Bo dopiero wkroczenie w niewiadome oświetla prawdziwą wartość istnienia.

Kiedyś rzekł ktoś mądry: Bierzesz. To oddaj! Wydaje ci się, że to jest twoje: oddaj! Życie to wielki składowiec, w którym wszystko jest pożyczone. Oddasz, bo inaczej zginiesz.

I tak, to jest dziwne uczucie, kiedy przestajesz żyć dla siebie. Ale wydaje mi się, że prawdziwe życie zaczyna się dopiero wtedy, kiedy zaczynamy żyć dla innych.

Żyć potrzeba, a nie umierać. Tym, co pragną umrzeć, trzeba powiedzieć: Nie jesteście jeszcze dość wiekowi, by umrzeć, bo jeszcze nie potraficie żyć.

Życie to nie jest coś, czego się doczekać. To coś, co ma miejsce, kiedy jesteś zajęty robieniem innych planów.

Czasami, kiedy patrzysz w przepaść, przepaść patrzy także na ciebie. Żyjemy w świecie, w którym każda chwila jest niezastąpiona i każda decyzja nieodwracalna.

Nie ma znaczenia, jak długo żyjemy, ale jak. Wystarczy chwila, by człowiek uświadomił sobie wartość życia. Często jest to chwila, gdy życie mija. Wtedy zrozumieliśmy, że żyjąc dla celów nieistotnych, sami siebie pozbawiliśmy życia.

Życie jest naprawdę proste, ale uparcie próbujemy je skomplikować. Ciesz się małymi rzeczami, bo może przyjść dzień, kiedy zrozumiesz, że one były duże.

Życie to nie teatr, życie to żywioł straszliwy, w którym niemanipulowane prawdy są jedynym środkiem dojścia do brzegu. Człowiek żyje tylko wtedy, gdy prawda jest dla niego najważniejsza.