To co my nazywamy przypadkiem, ...
To co my nazywamy przypadkiem, jest być może logiką Bożą.
Dramatem współczesnego Kościoła nie jest to, że ludzie nie chcę słyszeć o Chrystusie, lecz to, że wielu chrześcijan nie chce o Nim mówić.
Bóg może być dla nas wszechmocny, ale musi być dla nas także kochający, wierny, miłosierny, współczujący. Wiara nie polega na chrześcijańskim obowiązku, ale na miłosierdziu. Wiara bez miłości jest martwa.
Ot! nastał wiek postępu, daj Boże, mu zdrowie!Już nam teraz obecność i przeszłość nie w głowie.
Najtrudniej jest zbudzić Chrystusa w człowieku, przekonanym o swojej cnocie.
O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, ja to spełnię.
Nawet jeśli jestem całkiem sam, to nigdy nie jestem samotny. Jestem z Bogiem. Nawet jeśli moje tęsknoty nie zostaną zaspokojone, mogę być pewien, że Bóg zna moje cierpienie. A jeśli cierpię, to cierpię dla Boga.
Kto jest rzeczywiście dobry, jest taki we wszystkich miejscach i w każdym towarzystwie. Dobry ma bowiem zawsze przy sobie Boga, a kto Jego ma prawdziwie, ten ma Go wszędzie, zarówno na ulicy i wśród ludzi, jak w kościele, pustelni czy celi klasztornej.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach.
Bóg jest nie tylko autorem, ale także zawsze odbiorcą każdego naszego dobrego uczynku. Czego więcej, to On jedyny w pełni docenia nasze czyny.
Bóg nie jest matematykiem. Bóg nie jest logikiem. Bóg jest poetą. Bóg mówi do nas w metaforach, przez które mówi do nas prawda o człowieku i prawda o rzeczywistości.