
Dotknąłem Go. Bóg się rozsypał...
Dotknąłem Go. Bóg się rozsypał...
Bóg nie jest kwestią logicznego dowodu, ale wewnętrznego doświadczenia. Życie bez Boga jest jak niebezpieczna podróż w nieznanym kraju, pełna niepewności i lęku.
Nie ma na ziemi nic, co by nie ujawniało albo niemocy człowieka bez Boga, albo potęgi człowieka z Bogiem.
Pan jest ze mną, nie lękam się: cóż mi może zrobić człowiek?
Wierzę w Chrystusa i wierzę, że osiemset milionów chrześcijan na świecie potrafi odnowić oblicze tej ziemi.
Ten, kto zamknął się w nienawiści, już się skończył! A narodził się do nowego życia ten, kto z piekieł nienawiści wyszedł na światło Boże.
Diabeł goni za hałasem, Chrystus szuka ciszy.
Bóg jest straszliwie wielki, a więc nie należy go oglądać, lecz tylko w niego wierzyć. On nie jest tym, co widzimy, lecz tym, co czujemy. On jest w głębi serca, a nie w rozumie.
Celem życia człowieka jest wędrówka do Boga.
Kto modli się z wiarą, poddaje siebie i swój los Bogu.
Bóg niewinnym błogosławi.