Chrystus nie przyszedł, aby znieść cierpienie; nie przyszedł, aby je wyjaśnić, lecz aby je wypełnić swoją obecnością.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
Diabeł goni za hałasem, Chrystus szuka ciszy.
Bóg jest niewidzialny, nie możemy Go zobaczyć, ale możemy odczuć Jego obecność, bo Bóg jest wszędzie. On daje nam nadzieję, siłę i napawa nas miłością. Jego droga może być trudna do zrozumienia, ale zawsze prowadzi do dobra.
I błagali wszyscy Boga z wielką wytrwałością.
Bóg i diabeł są u steru, przeważnie to Bóg, ale jeżeli Bóg odwróci swój wzrok, diabeł bierze ster niezależnie od prędkości jachtu; zawsze jest obecny, skryty na dnie.
Pan przyszedł na świat nie po to, aby ludzie stali się mądrzejsi, lecz aby byli lepsi.
Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością.
Bóg i ja - razem tworzymy zawsze większość.
Odwagi, Kościele, uwzględniaj współczesne realia!
