Bóg jest niezrozumiały dla nas, nie dlatego, że nasze pojęcia są niewłaściwe, ale dlatego, że niewłaściwe są nasze pytania.
Refleksja na temat naszego rozumienia Boga. Niewłaściwe pytania, a nie niewłaściwe pojęcia, są według autora przyczyną naszej niezdolności do zrozumienia Boga.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach.
Pan zna zamysły ludzkie: że są one marnością.
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Bóg jest jak matka: patrzy, kocha, przebacza, czeka. Jak matka, a nawet lepszy. Łatwiej jest matce zapomnieć swoje dziecko w łonie, niż Bogu zapomnieć nas.
Wstrętne dla Pana są usta kłamliwe,
lecz w prawdomównych ma upodobanie.
Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ma katolika, ateisty, agnostyka – jest człowiek i jego los.
Bóg daje szczęście, ale człowiek musi je złapać.
Chrystus nie przyszedł, aby znieść cierpienie; nie przyszedł, aby je wyjaśnić, lecz aby je wypełnić swoją obecnością.
Nie jesteśmy wyłącznie tworem przypadku i bezsensu. W każdym z nas jest obecność Boga. Nawet jeśli niektórzy mogą to negować, Bóg jest obecny, ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.
Otoczeni opieką dobrych Mocy, z otuchą wyglądamy przyszłości. Bóg z nami wieczorem i rankiemi widać go w każdym nadchodzącym dniu.
