Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Cierpienie nie ima się zmęczonego ciała.
Ból nie jest tego wart, aby go skrywać, zawsze trzeba go wyrazić. Ból, który nie przemieni się w czyn, jest pogrzebany, a taki ból to śmierć.
Czasami ból jest tak wielki, że nie czujesz już nic. Twoja dusza nie czuje bólu, ale samotność, która ją przeszywa, jest zdecydowanie obecna.
Ból sprawia, że umiemy bardziej docenić radość, szczęście, miłość. Przez ból zdobywamy mądrość, siłę. Wiele osób nauczyło się żyć pełniej dzięki bólowi.
Prawdziwy ból, taki, który nie daje ci zasnąć, ten, który mógłbym porównać do bicia serca, które przecież nigdy nie odpoczywa, jest często jedynym świadectwem naszej egzystencji, którego możemy być pewni.
Ból to jedyna rzecz, która ostrzega nas o niebezpieczeństwie, a jednocześnie nie jest samym niebezpieczeństwem. To ból uczy nas, gdzie nie powinniśmy iść, czego nie powinniśmy robić, na czym nie powinniśmy polegać.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest dobrowolne. To naturalne, że napotkamy ból, ale to jest do nas, jak przetwarzamy i jak przeżywamy ten ból.
Ból, który się nie kończy, staje się przyzwyczajeniem. Człowiek może przywyknąć do wszystkiego- do najcięższych cierpień, do najcięższych strat, do najgłębszej beznadziei. Ból staje się częścią ciebie, twoim identyfikatorem, twoim ja.
Cierpienie jest samo w sobie coś neutralnego; to, co doświadczamy, zależy od naszego stosunku do niego
Ból jest nieuniknionym składnikiem naszego życia. Wcześniej czy później, każdy z nas go doświadcza. Ale to, co naprawdę się liczy, to jak sobie z nim radzimy.