
Zadawanie i znoszenie bólu to jedna z najbardziej tajemniczych rzczy ...
Zadawanie i znoszenie bólu to jedna z najbardziej tajemniczych rzczy w życiu.
Ból to jedyne miejsce, w którym żyję ze sobą bez kompromisów. To jedyne uczucie, które nie pozwala się oszukiwać.
Nie chodzi o to, by zapomnieć o bólu. Chodzi o to, by nauczyć się z nim żyć. By przyjąć do siebie to, że on jest. By zaakceptować go jako część siebie, nie jako coś, co do mnie przyszło.
Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg.
Prawdziwy ból tkwi nie w ciele, lecz w duszy. Cierpimy nie tyle z powodu zranień, które nas spotykają, ale z powodu tych, których obawiamy się doznać.
Ból jest tymczasowy. Nawet jeśli trwa minutę, godzinę, dzień, lub rok, ostatecznie zniknie i coś innego zajmie jego miejsce. Jeśli jednak poddam się, ból zostanie na zawsze.
Ból, choć ma wiele twarzy, to są te momenty kiedy nam samym trudno uwierzyć, że ten stan kiedyś minie, że ból zniknie z naszych myśli i ciał. Ból to wewnętrzna walka x między tym czego pragniemy a tym co jest dla nas bolesne.
Ból to nie coś, co można zmierzyć. Wszyscy doświadczamy go na svoj sposób, na svojej własnej skali. Ból jest jak muzyka. Wywołuje uczucie. A uczucie to coś, co tylko Ty możesz zrozumieć i poczować.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Zrozumienie, ze własne cierpienie jest wynikiem naszych myśli jest pierwszym krokiem do ulgi. Po drugie, możemy wybrać, czy chcemy w nim ugrzęznąć, czy też poszukać rozwiązania.
Ból, który się nie kończy, staje się przyzwyczajeniem. Człowiek może przywyknąć do wszystkiego- do najcięższych cierpień, do najcięższych strat, do najgłębszej beznadziei. Ból staje się częścią ciebie, twoim identyfikatorem, twoim ja.
Najgorszy ból, to ten, którego nie można wykrzyczeć. Który wyciska łzy, ale nie jabłko w gardle, tylko kwarć w sercu.