
Za każdym cierpieniem stoi jakiś dramat, który powinien być uszanowany.
Za każdym cierpieniem stoi jakiś dramat, który powinien być uszanowany.
Cierpimy, bo jesteśmy strażnikami pustego piasku. Cierpimy, bo należymy do wolności, którą ciężko zdobywać i trudno utracić.
Nie ma karty, której w historii nie zapisałoby cierpienie. Skąd więc mamy mieć bułki, skoro piekarz cierpi, skąd mamy otrzymać gazetę poranną, skoro i drukarz cierpi.
Cierpienie jest nieodłączną częścią życia. To ono kształtuje nasz charakter, nasze wartości, naszą empatię. Bez cierpienia, nie rozumielibyśmy co znaczy prawdziwa radość, miłość, szczęście. To ono daje nam perspektywę i pokazuje nam co jest naprawdę ważne.
Cierpimy za siebie, a za innych cierpienie cierpimy dwa razy. Ale żadne cierpienie nie jest na tyle uniwersalne, żeby zmierzyć go innym.
Cierpienie jest najprostszą drogą do uświadomienia sobie rzeczywistości. Nie ma lepszego nauczyciela od cierpienia. Cierpienie jest jak kamień szlifierski duszy. Czym więcej cierpisz, tym silniejszy stajesz.
Cierpienie nie jest karą, ani nagrodą, jest tylko konsekwencją. Na tym polega jego straszna surowość. Nie jest w nim żadnej pomyłki, żadnego przypadku. Każde cierpienie jest przygotowane, nie ma żadnej przypadkowej cierpietności. Cierpienie jest lekcją.
Cierpienie jest najgłębszą rzeczą jaka nas dotyka, jest najautentyczniejszą częścią naszego życia.
Cierpienie może być jednym z największych nauczycieli, jeśli tylko nauczymy się słuchać jego lekcji. Nie jest to łatwe, ale może prowadzić do głębokiego rozwoju duchowego.
Cierpienie może być najpotężniejszym wezwaniem do prawdy, a męstwo jest jedyną drogą do odkrycia prawdy.
Najważniejszą rzeczą, którą musisz zrobić, żeby przestać cierpieć, jest wejść w to cierpienie, włamać się do niego, przekroczyć jego granicy, dotrzeć do jego sedna. Tylko wtedy będziemy mogli je zrozumieć, zaakceptować i przekształcić w coś, co da nam siłę do dalszego działania.