
Tych spraw nigdy nie rozumiałem i nie zrozumiem - ile ...
Tych spraw nigdy nie
rozumiałem i nie zrozumiem -
ile ludzie są w stanie znieść.
Cierpienie jest jak szybki rzeka. Możemy walczyć z jej prądem, cierpiąc jeszcze bardziej, albo możemy nauczyć się płynąć z nią. I choć reka i tak nas poniesie, przynajmniej nie będziemy już tak bardzo cierpieć.
Cierpienie jest to stan, w którym brutalnie obnaża się prawda o nas samym i naszym życiu. Nic tak nie ujawnia naszej natury, jak ból.
Cierpienie jest jedyną przyczyną świadomości. Może, że jest prawdą, że jestem człowiekiem cierpiącym bezprzyczynnie, iż moje cierpienia są najcięższe, ale jest to właśnie owa prawda, która doprowadza mnie do zrozumienia, że również wszystko inne jest prawdą.
Cierpienie nie jest czymś, co się nam przydarza, lecz czymś, co robimy z tym, co nam się przydarza. Nie jest tkanką naszego życia, lecz tkanką naszej reakcji na życie.
Gdzie jest cierpienie, tam jest wiele łaski.
Cierpienie jest najbardziej prawdziwym nauczycielem życia. Pokazuje ci, że jesteś silniejszy, niż myślałeś; że jesteś w stanie przetrwać, czego nigdy byś sobie nie przypuścił.
Niemoc to najgorsze co może człowieka spotkać. To jedna z tych rzeczy przy której jesteśmy bezsilni. To wtedy brakuje nam chęci i nadziei. Nadziei, która nie umie w takich sytuacjach być wybawieniem bo jej wtedy po prostu nie ma. Chęci do życia odchodzą i zostaje jedynie czekanie
P.N
Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce.
Cierpienie jest najgłębszą rzeczywistością naszego życia. Nie ma człowieka, który by nie cierpiał. Cierpienie nam towarzyszy od kołyski po grób. Odczuwamy je na różne sposoby, z różną mocą. Jest w naszym życiu jak cień, którego nigdy nie możemy się pozbyć.
Większość ludzi zna uczucie pierwszej miłości, zna cierpienie towarzyszące gdy ubiega ona końca. Samotność staję się Twoim utrapieniem. Czas ran nie leczy. Stajesz się odporny na ludzi. Możesz spotykać się z milionem osób, z jednym przyjacielem ale i tak nikt nie odbierze Ci bezpieczeństwa samotności. Niestety poddałem się i otworzyłem ponownie. Wiecie co jest najgorsze ? Nie to że znów utraciłem osobę na której mi zależy lecz to że znów muszę zaprzyjaźnić się z samotnością.