
Jak wydobyć się z tego labiryntu cierpienia?
Jak wydobyć się z tego labiryntu cierpienia?
Cierpienie to jedyna rzecz, którą mamy na pewno. Rozum jest niepewny, zmysły są oszukańcze, ale cierpienie jest pewne. Cierpienie istnieje zawsze, wszędzie i dla każdego.
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się, że jednak może.
Tęsknota to chyba najdziwniejsze uczucie na świecie. Z jednej strony obumierasz, bo jest tak silna, że nie możesz funkcjonować normalnie. Z drugiej strony to dzięki niej uświadamiasz sobie jak bardzo ci kogoś brakuje.
Uśmiech na ustach, gdy w sercu ból to najtrudniejsza z życiowych ról.
Pewnego dnia spotkasz ból i pomyślisz, że to koniec. Nie jest. Cierpienie jest narratorem. Aż do chwili, kiedy zdasz sobie sprawę, że właśnie zacząłeś żyć. Nie ma na tym świecie żadnej nieodgadnionej tajemnicy, jest tylko cierpliwość, której brakuje, aby ją zrozumieć.
Cierpienie jest najgłębszą rzeczywistością, którą znamy; autentyczne upadki i autentyczne klęski życia wnoszą do serca mądrość, której nie da się niczym zastąpić.
Cierpienie posiada wyraźną wartość uzdrawiającą. Kiedy doświadczamy cierpienia, na początek wydaje się, że nic dobre nie wyniknie z tej sytuacji. Ale nie jest to prawda. Cierpienie przynosi siłę duchową, której nie da się zyskać na inny sposób.
Cierpienie jest najpotężniejszą szkołą, którą przeszli ci, których szanujesz. Twoje cierpienie jest twoim zakorzenieniem. Nie ma cię bez cierpienia, tak jak nie ma drzewa bez czarnego gruntu.
Cierpienie to najwyższy nauczyciel. To krzyk duszy pokazujący nam, że coś jest nie w porządku. A kiedy cierpimy, nie jesteśmy sami. Wszyscy doświadczamy bólu, wszechświat cierpi z nami.
Choć najbardziej mieli wesprzeć
Ci mocno zdeklarowani.
Nie zrobili nic.