
W tych czasach, gdy upadniesz prędzej zrobią ci zdjęcie niż ...
W tych czasach, gdy upadniesz prędzej zrobią ci zdjęcie niż pomogą wstać.
Ja tam wolę być nieszczęśliwy, niż pozostawać w stanie fałszywej, kłamliwej szczęśliwości, w jakiej tu się żyje.
Cierpienie jest nieodłączną częścią życia. To ono kształtuje nasz charakter, nasze wartości, naszą empatię. Bez cierpienia, nie rozumielibyśmy co znaczy prawdziwa radość, miłość, szczęście. To ono daje nam perspektywę i pokazuje nam co jest naprawdę ważne.
Cierpienie jest nieodłączną częścią naszego życia. To nie jest coś, co możemy uniknąć. Ale to, jak na nie reagujemy, określa naszą prawdziwą siłę. Jedni poddają się, inni walczą, a jeszcze inni uczą się z cierpienia. Kluczem jest zrozumienie, że cierpienie jest tymczasowe, a nasza reakcja na nie ma trwały wpływ na nasze życie.
Cierpienie jest jak przebudza się naszą świadomość, jak uderzenie młotem, które chociaż boli, otwiera nasze zmysły na rzeczywistość. Tak więc niektórzy ludzie mogą potrzebować cierpienia, żeby się obudzić.
Cierpienie jest uzewnętrznionym w ciele przeżywaniem tego, co jest dla naszego serca najtrudniejsze: tajemnicą, samotnością, śmiercią... Ciałem odreagowujemy to, co w sercu nie do zniesienia. Cierpienie uwalnia nas od zbędnych iluzji i odwołuje nas do prawdy, do źródła naszej prawdziwej godności.
Siedź i ty na jednym miejscu, wszystko już lepiej znoś, cierp, a na jednym miejscu siedź.
Nie, człowiek naprawdę kocha cierpienie... Wydaje mi się, że człowiek po prostu nie może żyć bez cierpienia, że to on jest tym, co porusza całe życie ludzkie.
Cierpienie jest ostatecznym faktem, który wyzwala naszą siłę. Odkrywa naszą naturę i ukazuje, kim naprawdę jesteśmy. Daje nam moc i wytrzymałość, by pokonać wszystkie przeciwności, które napotykamy na naszej drodze. Bez cierpienia nigdy nie dowiemy się, ile możemy znieść.
Cierpienie jest integralną częścią życia. Nie możemy go uniknąć ani wypierać. Musimy odnaleźć sposób na poradzenie sobie z nim, uczynienie go miejscem przemiany.
Rosłaś w siłę i zło teatralnie odgrywane, ale czy to było zło, czy wyraz cierpienia?