
Nic tak nie niszczy człowieka od środka, jak udawanie, że ...
Nic tak nie niszczy człowieka od środka, jak udawanie, że wszystko jest dobrze.
Czasami najpiękniejsza na sali nie jest dziewczyna, która ma obiektywnie najbardziej idealną figurę i rysy twarzy, ale ta, która ma do siebie zaufanie, lubi siebie i emanuje radością. Ona będzie przyciągała do siebie spojrzenia i budziła zazdrość, chociaż gdyby zbadać jej atuty za pomocą cyfrowego wzorca kobiecej urody, niekoniecznie otrzymałaby dobry wynik. Bo źródłem jej pewności siebie i radości nie jest dyplom ukończenia szkoły dla kandydatek na Miss Świata, tylko to, że lubi swoje prawdziwe ,,ja’’, czyli ma świadomość swoich emocji, uczuć i pragnień. Kocha siebie za to, że jest na świecie i znajduje radość w różnych, nawet drobnych i pozornie nieznaczących sprawach lub zdarzeniach.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Niezależnie od tego, jak bardzo nam cierpienie przeszkadza, jest czymś, co najbardziej pomaga nam dojrzeć. Mniej więcej tak, jak trudności uczą nas dorastać, marzenia – wznosić umysł, tak właśnie na cierpieniu powstaje zdecydowana większość naszego charakteru.
Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia, ale to od nas zależy, czy pozwolimy, by to cierpienie nas zniszczyło, czy nauczymy się z niego czerpać doświadczenie i mądrość.
Cierpienie rzeczywiście może być darem Boga. Kiedy wszelkie możliwości porozumienia są wypaczane i zniszczone, zwraca nas ból nieubłaganie ku naszemu Boskiemu Ojcu.
Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
Nienawidzę kiedy ludzie mówią mi: Spróbuj o tym nie myśleć. Niesamowicie mnie to denerwuje, mam ochotę wtedy ich uderzyć
i spytać: Boli? Spróbuj o tym nie myśleć.
Cierpienie to bardzo osobiste doświadczenie, które pokazuje nam, że jesteśmy tylko ludźmi. To niezwykle silny nauczyciel, który pokazuje nam, że nie wszystko jest pod naszą kontrolą, a życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Ale cierpienie, tak bardzo jak boli, ma też swoją wartość. To właśnie przez cierpienie często doświadczamy transcendencji.
Cierpienie samo w sobie nie jest wartością, jest wartością to, jakie jest jego źródło i cel. Cierpienie jest cennym doświadczeniem, jeśli prowadzi do rozwoju i przemiany.
Cierpienie budzi refleksję, refleksja rodzi mądrość, a wszystko, co nie zabija, co jak przyjaciel powiedział, wzmacnia.