
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować. ...
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować
złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować.
Potem zawsze jest lżej.
Cierpienie jest najgłębszym źródłem samoświadomości. W nim leży skondensowana istota istnienia, najbardziej dramatyczna wykładnia życia. Niepojęte zdumienie, że coś takiego jak cierpienie może istnieć, pokazuje, jak niewielkie jest nasze zrozumienie świata i bytu.
Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć.
Jak wydobyć się z tego labiryntu cierpienia?
Cierpienie to bardzo osobiste doświadczenie, które pokazuje nam, że jesteśmy tylko ludźmi. To niezwykle silny nauczyciel, który pokazuje nam, że nie wszystko jest pod naszą kontrolą, a życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Ale cierpienie, tak bardzo jak boli, ma też swoją wartość. To właśnie przez cierpienie często doświadczamy transcendencji.
Jeśli ktoś nie reaguje na twoje uczucia, odpuszczaj. Nie proś, nie pytaj, nie walcz. Tak często nie dostrzegamy tego, że powinniśmy iść dalej.
Cierpienie jest najbardziej prawdziwym nauczycielem życia. Pokazuje ci, że jesteś silniejszy, niż myślałeś; że jesteś w stanie przetrwać, czego nigdy byś sobie nie przypuścił.
Cierpienie i ból są nieodzownymi składnikami naszej egzystencji. Ich doświadczanie, choć trudne do zniesienia, otwiera przed nami drogę do głębszego zrozumienia siebie i świata. Pozwalają nam docenić rzeczy, które zbyt często bierzemy za pewnik, kreując prowizoryczne granice naszej wrażliwości i empatii.
Cierpienie to jest najcięższe z ciężarów. Na razie. Ale jeżeli potrafisz go unieść, jeżeli potrafisz go skierować, dopóki nie spadnie na ciebie, szybko nauczysz się, że i to cierpienie ma ograniczoną siłę ciała. Nie przeciąży cię, o ile tylko będziesz na to gotowy, o ile tylko przestawisz swój ciężarek na 'wytrzymam'.
Prawdziwa mądrość życiowa jest o tyle dziwna, że jeżeli życie nas do niej prowadzi, to możemy być pewni, że prowadzi nas najpierw przez cierpienie, a potem, być może, do szczęścia.
Wielkość cierpienia jest jedyną miarą naszej wielkości. Cierpienie jest jak rozżarzony piec, w którym dusza staje się mocna i czysta.