Łzy oczyszczają i pomagają rozładować złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować. ...
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować
złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować.
Potem zawsze jest lżej.
Czasem brakuje mi tchu żeby wziąć
te wszystkie zmartwienia, błędy, rozczarowania na jeden wdech.
Czuje, że ma już dość zmartwień.
Dość kłopotów. Dość tego, że zawsze gdy poznaje kogoś, kto jest w stanie ją zrozumieć, on zaraz odchodzi.
Przeżywane cierpienie uczy, że życie nie jest łatwe; mówi, że trzeba żądać od siebie wysiłku, by przezwyciężyć przeciwności. Lęki przed cierpieniem są gorsze od samego cierpienia. Nie ma człowieka, który by się nie bał cierpienia.
W życiu nie chodzi o unikanie bólu, cierpienia i trudności, ale o to, jak je przeżyć. Problemy i trudności to okazja do wzrostu, a nie powód do rezygnacji.
Cierpienie jest jedyną przyczyną świadomości. Może, że jest prawdą, że jestem człowiekiem cierpiącym bezprzyczynnie, iż moje cierpienia są najcięższe, ale jest to właśnie owa prawda, która doprowadza mnie do zrozumienia, że również wszystko inne jest prawdą.
Cierpienie jest najprostszą drogą do zrozumienia, że istnienie zdecydowanie nie jest darem. To wiadomość od przyrody, że coś jest nie tak. Gdyby istnienie było darem, byłoby tylko radością.
Największa głupota zakończenia związku?Podejmować ważne decyzje w kłótni i złości.Ale gdy zdasz sobie z tego sprawę często już jest za późno.
Czasami musisz zniknąć. Odwrócić się na pięcie i zobaczyć świat bez niektórych osób. Jeśli ktoś Cię nie docenia, nie stój obok, nie uśmiechaj się jak w taniej produkcji i nie połykaj tłumionych łez, po prostu odejdź. Daj temu komuś szansę na zobaczenie życia bez Ciebie, bez Twojego uśmiechu, humorków i ciągłych rozmów. Nabierz szacunku dla samej siebie, nie pojaw się w tym samym miejscu co zawsze. Daj komuś szanse zatęsknić i pomyśleć, że lepiej umrzeć niż istnieć samotnie.
Nie ma takiego cierpienia, które by człowieka miało prawo złamać. Trzeba z cierpień wynieść jak najwięcej: muszą one uszlachetniać, a nie deprawować.
Nienawidzę kiedy ludzie mówią mi: Spróbuj o tym nie myśleć. Niesamowicie mnie to denerwuje, mam ochotę wtedy ich uderzyć
i spytać: Boli? Spróbuj o tym nie myśleć.