Refleksje o cierpieniu
Cierpienie jest elementem naszej egzystencji. Staje się problemem tylko wtedy, gdy zaczynamy się do niego przywiązywać.
Rozważania na temat cierpienia i jego miejsca w naszym życiu.
Nie można niestety miłości czerpać z samego siebie, trzeba ją uzyskać od innych, tak więc nieuchronnym dla osoby kochającej jest cierpienie niemożności wszelkiego oddziaływania na obiekt swego uczucia.
Cierpienie jest jak przebudza się naszą świadomość, jak uderzenie młotem, które chociaż boli, otwiera nasze zmysły na rzeczywistość. Tak więc niektórzy ludzie mogą potrzebować cierpienia, żeby się obudzić.
Łzy oczyszczają i pomagają rozładować
złe emocje. Inaczej przyszłoby zwariować.
Potem zawsze jest lżej.
Cierpienie to jest największa nauka; cierpienie nie jest karą, ale darem. Dzięki cierpieniu człowiek rodzi się na nowo.
Cierpienie jest konieczne, dopóki nie zdajesz sobie sprawy z jego konieczności. Kiedy to zrozumiesz, cierpienie przestaje być konieczne.
Cierpienie jest jedyną przyczyną świadomości. Może, że jest prawdą, że jestem człowiekiem cierpiącym bezprzyczynnie, iż moje cierpienia są najcięższe, ale jest to właśnie owa prawda, która doprowadza mnie do zrozumienia, że również wszystko inne jest prawdą.
Cierpienie jest stanem duszy, jak choroba jest stanem ciała. Leki przekoiwają je, ale nie goją, a czasami, jakby nieznane cierpienia, są nieuleczalne.
Cierpienie posiada wyraźną wartość uzdrawiającą. Kiedy doświadczamy cierpienia, na początek wydaje się, że nic dobre nie wyniknie z tej sytuacji. Ale nie jest to prawda. Cierpienie przynosi siłę duchową, której nie da się zyskać na inny sposób.
Bóg stworzył cierpienie i smutek, żeby człowiek zrozumiał dobro, które jest wieczne. A on narzeka... Cierpienie i ból są źródłem wiedzy.
Cierpienie jest najbardziej osobistym, najbardziej jednostkowym zjawiskiem, jakie znamy. To, co w nim najważniejsze, nie daje się w ogóle wyrazić słowami.