
Inspiracje:

Im człowiek ma mniej zasad, tym łatwiej je porzuca.

Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.

To przerażające jak mili potrafią być ludzie, kiedy tylko czegoś od nas chcą.

Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez. I są takie osoby na myśl, o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.

"Jak coś mnie wk*rwia to mówię, że mnie wk*rwia a nie, że złowrogo szumią wierzby czy duch mój na rozżarzone węgle dupą usiadł."

Ludzi należy brać jakimi są.

Kłamstwo głoszone jako prawda doprowadza do wściekłości.

Jeśli doprowadzisz do porządku
własne wnętrze, to, co na zewnątrz
samo ułoży się we właściwy sposób.

Tchórz wiele razy umiera, nim umrze.
Człowiek waleczny kona tylko raz.
Ze wszystkich dziwów o jakich słyszałem
najbardziej zawsze zdumiewał mnie jeden:
że ludzie boją się śmierci, choć wiedzą, iż
nadejść musi i prędzej czy później - nadejdzie.

Wszyscy od czasu do czasu bywamy
niemili. Wszyscy robimy rzeczy, które
bardzo chcielibyśmy cofnąć. Te żale
stają się częścią tego, kim jesteśmy, wraz
ze wszystkim innym. Jeśli ktoś próbuje to
zmienić, to tak, jakby chciał gonić chmury.