Dlaczego nie miałbym mówić tego, co myślę? Dlaczego mam ukrywać ...
Dlaczego nie miałbym mówić tego, co myślę?
Dlaczego mam ukrywać swoje uczucia,
uśmiechać się i mówić
dokładnie takie same rzeczy, jak wszyscy.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej
lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią,
ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko
paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą,
tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie".
Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać twoje ambicje... mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że ty możesz być wielki.
Człowiek szlachetny stara się za każdą swoją nową swobodę zapłacić jakimś swoim nowym obowiązkiem, nowym zadaniem.
Człowieka ważnego poznasz
najłatwiej po tym, że nikogo
nie obmawia.
Ludzie w ogóle nie myślą. Oni tylko myślą, że myślą.
Myślę, że jest tylko
jeden rodzaj ludzi. Ludzie.
Nie trać czasu na wyjaśnienia. Ludzie i tak słyszą to, co chcą słyszeć...
Człowiek, jak kot, do miejsca się przyzwyczaja.
Nie ma nic piękniejszego niż pobudzać ludzi do śmiechu.