Człowiek zyskuje wolność, gdy uwolni się od swego otoczenia. Tylko ...
Człowiek zyskuje wolność, gdy uwolni się
od swego otoczenia. Tylko tak może zyskać jednostkowość. Krok ten musi jednak przypłacić szaleństwem. Ceną za wolność jest obłęd.
Lubię dobrze wychowanych ludzi, wolałbym jednak lepiej wychowany naród.
Człowiek dobrze się mający, niezależnie od swych zalet, zawsze rozczarowuje.
Czym w końcu jest kłamstwo? Prawdą w masce.
Stanę się zgorzkniały i stracę zaufanie do ludzi, bo zawiódł mnie jeden człowiek. Będę ział nienawiścią do tych, co odnaleźli swoje skarby,
bo ja sam nie dotarłem do mojego. I zawsze
będę dbał tylko o tę odrobinę, którą posiadam,
bo jestem za maluczki by mieć cały świat.
Lepiej otaczać się ludźmi nudnymi ale dobrymi lojalnymi i przewidywalnymi niż żyć z błyskotliwym w niepewności co przyniesie następny dzień, godzina, minuta...
Posiadanie miliona znajomych nie jest cudem. Cudem jest mieć kogoś, kto stanie obok ciebie, gdy milion innych będzie przeciwko tobie.
Człowiek jest w stanie wszystko usprawiedliwić.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
W najlepszym wypadku
zaufanie jest próżnym zajęciem.
W najgorszym może doprowadzić do śmierci.
Gaśniesz, bo wszystko ukrywasz, swoje emocje, problemy, swoją historię. Nie wiesz, kim jesteś, więc budujesz, nie czerpiąc z siebie.