Drwić sobie z filozofii, znaczy ...
Drwić sobie z filozofii, znaczy naprawdę filozofować.
Ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem!
"Pilnuj dobrze nóg bo nie wiesz gdzie Cię poniosą"
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych.
Są serca, co żal w sobie noszą.
Są usta, co o nic nie proszą.
Są ludzie, co dumę swą mają,
dramatu losu poznać nie dają.
Są źli, co nie znają dobrego.
Są dobrzy, co nie znają złego.
I uśmiechnięci, choć w oczach cierpienie,
z tęsknotą czekają na własne zbawienie.
Świat kolorowy jest pokręcony.
Nie ważne z której to patrzysz strony.
Wszystko choć piękne. to bardzo złudne.
Poznać cel życia, jakież to trudne.
Rzeczywistość nie jest tym, co jest obiektywne, niezmienne. Jest to to, co przez nasze zmysły postrzegamy jako prawdziwe. To, jak interpretujemy otaczający nas świat, to, jak go doświadczamy. To jest nasza rzeczywistość.
Niektórzy są ludźmi nie z istoty, lecz z imienia.
Człowiek, który nie ma własnej filozofii, jest jak ślepy, chodzący bez laski na skraju przepaści. W każdej chwili może wpaść, a nawet nie zrozumie, dlaczego spadł.
Istnieje tylko jeden naprawdę poważny filozoficzny problem: samobójstwo. Określenie, czy życie jest, czy też nie jest warte trudu, stanowi podstawową sprawę filozofii.
Boimy się nie śmierci, lecz tego, co po śmierci nie jest śmiercią.
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem.