
Zawsze można uciec z więzienia. Ale z wolności?
Zawsze można uciec z więzienia. Ale z wolności?
Najważniejsze jest nie widoczne dla oczu.
Księża i naukowcy mają rację co do
jednej rzeczy: w głębi serca, w swojej
naturze, nie jesteśmy lepsi od zwierząt.
Mogłoby się wydawać, że korzysta z życia i wolności, lecz ona tylko czekała na niego.
Jesteśmy na ziemi jak aktorzy, którzy muszą odegrać najważniejszy spektakl,
bez ani jednej próby. To życie jest próbą generalną. To normalne, że popełnia
się błędy, ale one czegoś nas uczą.
Serce ma swoje racje, których rozum nie uznaje.
Gwiazdy nigdy nie są na wyciągnięcie ręki.
Są nieskończenie odległe, to oznacza ból, który człowiek odczuwa, spoglądając na nie
w górę. To delikatne rwanie w głębi serca.
Póki życia, póty nadziei.
Jesteśmy tu wszyscy jakby spłowiali. Szare włosy, szare serca, szare sny.
Ciągle przed oczami stanęli mu jak żywi Behemot triumfujący nad półtorametrową salamą, Azazello otwierający nietoperzymi skrzydłami białą koszulę, Woland stojący na dziedzińcu i dający cynowemu rycerzowi przykazanie wysłać go, Mistrza, na emeryturę.
Poza tym na świecie jest
niewiele istot groźniejszych od kobiety.