
(...) wiara jest potrzebna, bu otumaniać lud.
(...) wiara jest potrzebna, bu otumaniać lud.
W końcu to moja historia i właśnie tak chcę ją opowiedzieć.
-Co robiłaś wieczorem?
-Siedziałam i gapiłam się w zegar, aż wydawało mi się, że już mogę do ciebie zadzwonić, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.
-A ty co robiłeś?
-Siedziałem i czekałem na twój telefon i zastanawiałem się, co powiedzieć, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.
Wróg twojego wroga nie musi być twoim sprzymierzeńcem. Ale może.
A choćbyś pękł, nie zmieni się postępowanie ludzi.
Jeśli musisz pytać kogoś, czy będzie cię
kochał jutro, to znaczy, że nie kocha cię dziś.
Łatwo jest kochać ludzi, którzy bam przebaczają.
Kto nie umie w potrzebie rozstać się
ze skarbem, jest jak niewolnik w pętach.
Pożyję tu jeszcze trochę
i zobaczę, co się stanie, pomyślała.
Umrzeć zawsze mogę później. Prawdopodobnie.
Słowa mogą kłamać, ale uczynki nigdy.
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.