Grzeczność nie mogłaby istnieć bez odrobiny hipokryzji.
Grzeczność nie mogłaby istnieć bez odrobiny hipokryzji.
Nic tak naprawdę nie przychodzi za późno.
Bywamy w miejscach,które znamy ,a znamy miejsca w których bywamy.
Nie uwierzysz jednak, jak mi coś ciężko na sercu, ale to nic.
Istnieją takie miejsca, które można, a nawet trzeba oglądać w ciemnościach.
Wygląda na to, że pod
kierunkiem Plutarcha i Fulvii
zdołałam osiągnąć dno i zapukać od spodu.
Szkoda,że nie możemy zatrzymać się w tej chwili,tu i teraz,żeby żyć w niej na zawsze.
Wszystkie genialne pomysły biorą się z najprostszych podstawowych potrzeb.
Miałam ochotę wymachiwać
rękami i wrzeszczeć: Mam siedemnaście
lat! Nie mogę uratować świata. Nie
umiem nawet równolegle parkować.
Ona jest czuła i cierpliwa. Jest ołtarzem i ofiarą.
Poznamy się jeszcze raz
Bogatsi o to co dziś już wiemy