Na złe wiadomości zawsze jest za wcześnie.
Na złe wiadomości zawsze jest za wcześnie.
Wspólne zbrodnie i ponure tajemnice wiążą bowiem ludzi z sobą silniej niż miłość...
Ona jest niezniszczalna. Wrzucisz taką do wulkanu, to ci pamiątki przyniesie.
Na złe wiadomości zawsze jest za wcześnie.
Jaki sens miałoby stwarzanie mnie, gdybym istniała jedynie we własnej osobie?
Dlaczego tak bardzo boimy się w otwarty sposób mówić o uczuciach? Nie zdradzamy, co nas boli. Nawet przed tymi, których kochamy. A przecież chyba zależy nam na sobie? Zapominamy, że słowa nie służą tylko temu, by ranić. Są po to, by nas jeszcze bardziej do siebie zbliżać. By pomóc rozwiązać konflikty i nieporozumienia. Często zasypiamy przytuleni do niedopowiedzeń. Nie dbamy o to, by rozplątać negatywne emocje. Brak czasu, brak ochoty, brak zrozumienia. Czy to ma sens? Żadnego.
Tylko martwi wychodzą z tego bez szwanku.
Nic nie trwa wiecznie, nikt nie jest zupełnie wolny.
Tak. To znaczy, nie. To znaczy... tak, odpowiedź na oba pytania brzmi nie.
(...) mówi się, że spoglądając wystarczająco długo w tygrysie oczy, możne rozpoznać bratnią duszę.
Wszystko jest prawdą ukrytą w zręcznych słowach.