To nasze blizny czynią nas tym, kim jesteśmy.

 To koniec miłości, myślała. Być z kimś i czuć taką samotność, jakby obok nie było nikogo.

 Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się,
jak gdybyś tego nie zauważał.

 ...celem jest pisać wystarczająco ciekawie, żeby móc konkurować z piwem.

 (...)i spojrzała na ładny, piętrowy dom tak, jak inni mogliby spojrzeć na pedofila.

 Od czasu do czasu dobrze jest, żeby ktoś trochę z nas zadrwił, lordzie Mormont, inaczej zaczynamy traktować siebie zbyt poważnie.

 Życie nie oferuje wyjaśnień czy przeprosin. To my je wymyślamy.

 Każdy ma jakąś słabość, bez względu na to, jak bardzo stara się ja skryć przed światem.

 Nasze prawdziwe osobowości
są głęboko ukryte w tych fałszywych.

 Miłość nigdy nie ma sensu.

 Chyba w żadnym innym uczuciu
ludzie nie mijają się tak często, jak w
tym. W gęstwinie słów, gestów, spojrzeń
najtrudniej odnaleźć te, które są potrzebne.