Pójdę z nim, choćby się na księżyc zechciał wdrapywać.
Pójdę z nim, choćby się
na księżyc zechciał wdrapywać.
Życie jest snem, śmierć budzeniem się w grubej rzeczywistości; Inny to ślady na utwardzonym piasku brzegu, a inny na miękkim; jeden zostaje, inny jest zmyty falą. Lecz mieszka w nas jakiś instynkt, który podpowiada, że jest to tylko ślad, a nie człowiek.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga,
opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
To co dla jednych jest defektem, dla innych stanowi kulturę życia.
Obojętność może być sposobem uniknięcia bólu.
Tylko martwi wychodzą z tego bez szwanku.
Wszystko, co czyni człowiek,
czyni z tęsknoty za lepszym życiem.
Świat nie jest sprawiedliwy ani dobry i
twoja silna wola nie jest w stanie tego zmienić.
Świadomość. Wszystko to funkcja świadomości. Ale świadomość nie trwa wiecznie.
Dlaczego niektórzy ludzie przechodzą przez
życie, nie doświadczając żadnej większej tragedii,
a innym wciąż przydarzają się straszliwe rzeczy?
Lecz przecież nawet wówczas, kiedy człowiek nie jest sparaliżowany strachem albo nie wyje z bólu, życie stanowi nieprzerwane pasmo zmagań z głodem, chłodem, bezsennością,
ze zgagą lub rwącym zębem.