
Trzeba całego życia, żeby nauczyć się umierać.
Trzeba całego życia, żeby nauczyć się umierać.
Używajcie głowy, bo wam zardzewieje.
Życie składa się z dwóch etapów. Narodzin i śmierci. To jest to. Co robić pomiędzy? Cóż, to chyba zależy od Ciebie, prawda?
Nauczyłem się nie ufać własnemu sercu. Ale gdy ci się przyglądam i widzę, jak Ty na mnie patrzysz, wiem, że mam rację, że cię kocham. Znów zacząłem sobie ufać.
Panie, pomóż mi, bo Twój ocean jest taki wielki, a moja łódka taka mała.
Zrozumiałem, że gdy się raz
odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu.
Taka jest nasza natura -
powiedział Julian. - Niszczymy. To
cecha charakterystyczna ludzkiego rodzaju. Niezależnie od koloru krwi, zawsze upadamy.
Czasem dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y. Obydwoje grali równocześnie w kilka gier. Gra pierwsza nosiła tytuł "Coś mi nagle wypadło". Gra druga nazywała się "Nic się nie stało". Gra trzecia to "Strasznie mam dużo pracy", a czwarta - "Może jutro się spotkamy". Sporadycznie do głosu dochodziła także gra piąta: "Bardzo za tobą tęsknię".
Piękno jest jak komfort i alkohol, człowiek się przyzwyczaja i nie zwraca już na to uwagi.
Ostatecznie reguły są po to, by je łamać.
Miłość to jedyne,
o co warto walczyć.