Nie ma moim zdaniem nic smutniejszego niż spustoszenie, jakie czyni ...
Nie ma moim zdaniem nic smutniejszego niż spustoszenie, jakie czyni starość.
[…] oszałamiało go uczucie własnego znaczenia i własnej ważności.
Szczypta prawdy doprawia kłamstwo jak sól.
Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi, żeby uświadomić im, ile dla siebie znaczą.
Wszyscy znamy taką prawdę, która nas przeraża: że jesteśmy przelotnymi chwilami, że nigdy się nie powtórzymy, że to, co było, nigdy już nie wróci. To jest jedna z prawd, które nas przerażają, ale jednocześnie jest to prawda miłości. Bo miłość jest właśnie takim spojrzeniem, które widzi to, co przemija, co jest jednorazowe i niepowtarzalne
Natomiast kto przyjmuje śmierć ukochanej po męsku, traktował widocznie miłość po bydlęcemu.
Czasami, żeby ocalić jakiś
związek, musisz go najpierw poświęcić.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
W twoich oczach dostrzegłam smutek i osamotnienie. Chciałam cię uzdrowić, być balsamem na twoje rany, opatrunkiem i antidotum na nieszczęścia. Zawsze próbowałam naprawić twoje życie. Wciąż to robię. To moja pięta achillesowa.
Czemu nie dajesz o sobie znać?
Przestałeś mnie kochać? Nie, jakoś nie
mogę w to uwierzyć. A więc umarłeś...
(...) jeśli ciało ludzkie podziurawić kulami, traci ono całą swą tajemniczość.